Prezes jest przeciw. Musi być za
12 marca 2008Prezes NBP Sławomir Skrzypek powiedział w TVN CNBS:
Osobiście jestem fundamentalnym przeciwnikiem interwencji [walutowych], ale w przypadku ERM2 te interwencje staną się być może niezbędną praktyką.
Panie Prezesie… Staną się? Być może? Praktyką? Odsyłam do stosownych dokumentów. W ERM II (tak wygląda poprawny skrót, ale to uwaga do dziennikarzy) interwencja na krańcach dopuszczalnego pasma wahań ma być automatyczna i nieograniczona. Nie ma mowy o „stawaniu się praktyką” i żadnym „być może”. Od interwencji można się wstrzymać tylko, jeśli zagraża ona stabilności cen krajowych i w ścisłym porozumieniu z innymi krajami ERM II. Do interwencji nie ma podstaw, gdy kurs nie zbliża się do krańców dopuszczalnego pasma wahań (+/- 15%).
Już kibicuję komuś, kto przeprowadziłby manewr Buffeta (przeciwko funtowi w ERM) dla polskiej złotówki 😉 Świetna okazja, żeby zarobić duże pieniądze, ryzyko nie tak duże, trzeba mieć tylko duże środki,
Między innymi dlatego uważam, że dyskusja na temat euro w Polsce idzie w złym kierunku. Zamiast skupiać się tylko na terminie wejścia do strefy euro, trzeba rozmawiać o konkretnych problemach ekonomicznych: poziomie kursu centralnego i ryzyku 2-letniego przebywania w systemie ERM II. My będziemy musieli przebyć drogę od kursu płynnego niezależnego do kursy w pełni sztywnego. A co mają powiedzieć Estończycy, czy Litwini, którzy od systemu kursu stałego (izba walutowa) przechodzą do systemu mieszanego (stały z szerokim pasmem wahań), aby na końcu właściwie znów mieć kurs sztywny?
A wracając do sedna Twojego komentarza: miałeś chyba na myśli Sorosa… W ERM II będzie jednak dużo trudniej (choć tego ryzyka nie można bagatelizować). Dopuszczalne jest dużo większe pasmo wahań, a i wzajemna pomoc członków systemu trochę większa.
Przepraszam, oczywiście Sorosa – nie wiem co mi ten Buffet wskoczył.