TV Misja
5 maja 2008Grzegorz Molewski, twórca kanału telewizyjnego Kino Polska, w wywiadzie o misji telewizji publicznej:
Działacie na czysto komercyjnych warunkach, a zajmujecie się działalnością misyjną. I to bez żadnej ustawy czy obowiązkowego abonamentu. To się opłaca?
Tak. Wychodzę z brutalnego założenia, że jeśli kanał pornograficzny znajdzie swoje 5 proc. zagorzałych widzów, to kanał wysokiej kultury też znajdzie 5 proc. Mogę dotrzeć wyspecjalizowanym przekazem do grupy, która chce mieć kontakt z wyższą kulturą i dobrowolnie zapłaci na przykład 3 zł 50 gr miesięcznie za ten produkt.
Da się bez obowiązkowego abonamentu robić ambitną telewizję? Bo władze TVP twierdzą, że nie.
– Oczywiście, że tak. Jednak istnieje inne pytanie: jakim prawem państwo ma nam w ogóle organizować jakąś misję, dlaczego grupa urzędników ma mieć lepsze pojęcie o świecie niż my, widzowie? Kto ma decydować, jaką misję ma robić? Nie kategoryzujmy ludzi na głupich i mądrzejszych, tylko na zainteresowanych tym i zainteresowanych tamtym. Jeśli chodzi o misję telewizji publicznej, to ona jest potrzebna tylko tym, którzy są zagubieni w rzeczywistości, i im TVP powinna tłumaczyć sens bycia we współczesnym świecie.
A tym, którzy sami sobie radzą, dajmy spokój. Oni sami sobie zorganizują swoją misję, bo mają poglądy, bo są beneficjentami tego świata.
A gdyby tak organizować na programy misyjne przetargi, do których mogłyby stawać wszystkie stacje?
– Mnie się ta koncepcja podoba. Ale z drugiej strony – kto by te przetargi organizował? Co to by były za komisje? Czy już jesteśmy na tyle dojrzałym społeczeństwem, że potrafimy w tak finezyjny sposób organizować zarządzanie misją? (…)
Takich misjonarzy to ja popieram 😉