Co tam ustawa…

1 sierpnia 2007 Wyłączono przez Jaworowski Karol

Gazeta Prawna informuje, że ZUS z rocznym opóźnieniem rozpoczyna wysyłkę do wszystkich ubezpieczonych informacji o kapitale początkowym i stanie ich kont emerytalnych. Co ciekawe, z tego ustawowego obowiązku nie zamierza się w cale wywiązać w pełni. W listach z urzędu nie znajdziemy informacji o wysokości hipotetycznej emerytury, choć w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych wyraźnie jest napisane, że ZUS takiej kalkulacji powinien dokonać.

Problem (zdaniem ZUS, jak również niektórych ekspertów) tkwi w tym, jak liczona jest emerytura hipotetyczna. Jej wielkość może niektórych zmartwić, gdyż bazą dla jej określenia jest suma środków zgromadzonych na koncie emerytalnym na chwilę obecną bez żadnych symulacji dotyczących kolejnych lat pracy. Czyli byłaby to emerytura, jaką byśmy dostawali, gdybyśmy już teraz przestali pracować. A wielu ma przed sobą tych lat pracy całkiem sporo.

Nad sensownością podawania tego rodzaju informacji można oczywiście dyskutować. Mnie martwi jednak zupełnie coś innego. Państwowy urząd wykazuje co najmniej lekceważące podejście do przepisów prawa, które sankcjonują jego działanie. Dlaczego merytoryczna dyskusja na temat zapisów ustawy z 1998 roku zaczyna się dopiero, kiedy przychodzi zrealizować prawo w praktyce? Na nieudane przepisy należy głośno zwracać uwagę (ten akurat jest nie tyle nieudany, co po prostu dyskusyjny), jednak kto jak kto, ale urząd państwowy powinien prawa ściśle przestrzegać. Przykład idzie z góry, jak mówią. Dyskusja, którą dopiero teraz ZUS rozpoczyna, wydaje się być najzwyklejszą próbą usprawiedliwienia nieporadności organizacyjnej.

READ  Najbogatsi ludzie świata