Z błenduf da się rzyć!

31 lipca 2007 Wyłączono przez Jaworowski Karol

Wpadł mi w ręce przezabawny zbiór pomyłek drukarskich i prasowych głupot zebranych i skomentowanych przez Ludwika Jerzego Kerna (tego od Ferdynanda Wspaniałego). Lekka i rozweselająca lektura w sam raz na letnią porę. Wśród wielu dziwactw i błędów znaleźć tam można kilka fragmentów biznesowo-ekonomicznych. Chociażby taka perełka:

„Życie Warszawy” tak pisze o Włoszech:

«Kraj jest zamożny, ale biedny…»

Nie to, co my. Niezamożni, ale za to bogaci.

Komentarze Kerna bawią często bardziej niż prezentowane przez niego wpadki prasowe.

Zdumiewające i świadczące o ogromnej dezynwolturze ogłoszenie ukazało się w „Dzienniku Łódzkim”:

«DOKTOR nauk ekonomicznych po kilkuletnim pobycie w ZSRR oczekuje propozycji»

Przywiózł dobre wzory.

Ironia to potężna broń.

Natarcie jołopów trwa. Świadczy o tym także choćby ogłoszenie z „TOP-u”:

«Nieznający języków podejmie pracę w Europie Zachodniej.»

Chcą nas opuszczać coraz to wybitniejsze umysły.

A dystans do otaczającej nas rzeczywistości pozwala zachować zdrową równowagę i dobre samopoczucie.

O tym, jak efektywnie można pomnażać pieniądze, dowiadujemy się z „Gazety Stołecznej”:

«W ubiegłym roku w Łukowie z 45-milionowego budżetu miasta na inwestycje komunalne wydano ponad 20 mld zł.»

Natychmiast wziąć burmistrza Łukowa na ministra finansów.

Błędy były, są i będą. Na tej stronie internetowej też pewnie je znajdziecie. I bardzo dobrze.

Bo kiedy błędy znikną raz na zawsze, to zrobi się bardzo smutno. Smutno, jak jeszcze nigdy nie było. Ponieważ będzie to oznaczało, że nastąpił koniec świata.

Ludwik Jerzy Kern, Co w drókó piszczy czyli Póstynia Błendofska, Wydawnictwo Literackie, 2006. Radośnie polecam.

READ  Dajcie mi dźwignię...