Aborcja a przestępczość
22 marca 2007Aborcja to temat dominujący w polskiej debacie publicznej w ostatnim czasie. Każdy może się wypowiedzieć, każdy może mieć jakiś pogląd na sprawę. Ekonomiści również. Dlatego proponuję na chwilę oderwać się od nurtu etyczno-światopoglądowego dyskusji i zapoznać z kontrowersyjnymi badaniami ekonomicznymi prezentującymi aborcję w zupełnie innym kontekście.
W 2001 roku Steven D. Levitt z University of Chicago i John J. Donohue III z Yale University opublikowali bardzo ciekawy i równie kontrowersyjny artykuł o wpływie aborcji na zmniejszenie przestępczości w latach 90. XX wieku w USA (The Impact of Legalized Abortion on Crime). Główną tezę ich badań można przedstawić bardzo zwięźle: przestępczość spadła bo… przestępcy się nie urodzili. Wskazują, że najchętniej na aborcję decydują się nastolatki, kobiety samotne i w złej sytuacji materialnej, których dzieci potencjalnie najbardziej narażone są na ryzyko zostania przestępcami. Dlatego legalizacja aborcji w USA w 1973 roku spowodowała gwałtowny spadek przestępczości 20 lat później.
Oczywiście tak kontrowersyjny artykuł nie przeszedł bez echa. Autorzy musieli zmierzyć się z poważną krytyką, zarówno ideologiczną (choć wyraźnie odcinają się ze swoimi badaniami od sporów natury etycznej, twierdząc, że nie chcą aby ich artykuł był argumentem w sporze o legalizację aborcji, bo jego zadaniem było tylko wyjaśnienie przyczyn spadku przestępczości), jak i czysto naukową, np. krytyką metodologii badań dokonaną przez Christophera L. Foote’a and Christophera F. Goetze w artykule Testing Economic Hypotheses with State-Level Data: A Comment on Donohue and Levitt (2001). Szerszy kontekst dyskusji nad zagadnieniem (wraz z linkami do wielu źródeł zewnętrznych) można znaleźć w Wikipedii.
Jak widać, wszyscy dyskutują o aborcji. I to nie tylko w Polsce. I nie tylko posługując się argumentami etycznymi.
W nieco podobnym tonie jest „ekonomiczne” uzasadnienie legalizacji narkotyków. Liberalizacja przepisów miałaby doprowadzić do obniżki cen tych substancji (poprzez wzrost podaży). Zmalałyby krociowe zyski uzyskiwane przez świat przestępczy. To z kolei przyczyniłoby się do wydatnego ograniczenia jego aktywności- przynajmniej na tej niwie.
Powodów zmniejszenia się przestępczości na pewno nie można rozpatrywać przez pryzmat aborcji, może ona być jedynie jednym z powodów tegoż zjawiska, według mnie mogło się to przyczynić w sposób śladowy.
Trzeba zauważyć że skoro się nie urodzili przestępcy to także na świat nie przyszli wybitni naukowcy, politycy, ludzie którzy mogliby wprowadzić wiele dobrego…
@ Szymon
Oczywiście, że można rozpatrywać przestępczość przez pryzmat aborcji. Pytanie, czy zależność jest prawdziwa i istotna.
Zapoznałeś się z artykułem Levitta i Donohue’a? Oni analizują wiele przyczyn zmniejszenia przestępczości. Ale wykazują, że gwałtowny spadek przestępczości w latach 90. w USA nie da się wyjaśnić takimi „standardowymi” czynnikami jak zwiększenie nakładów na policję, zwiększenie liczebności policjantów na ulicach, czy zmiana metod ścigania.
@ Zbyszek Mogiła
Narkotyki odgrywają dużą rolę w argumentacji przeciwników koncepcji Levitta i Donohue’a. Twierdzą, że spadek przestępczości to przede wszystkim efekt zmiany sytuacji w obrocie narkotykami zbliżony do procesu, który opisałeś.